Patrząc wstecz dosłownie kilka lat łatwo zauważyć że to, co jest dorobkiem dzisiejszej nowoczesności jeszcze 10 lat temu było „w powijakach”. Urządzenia mobilne, sieci społecznościowe, chmura, sztuczna inteligencja dopiero raczkowały. Każde z nich było osobnym wynalazkiem. Technologia skokowo doskonaliła się. W krótkich cyklach następował kolejny przełom i dziś mamy do czynienia z połączeniem wszystkich dotychczasowych osiągnięć w jeden wielki system, który wymusza transformację w naszym sposobie myślenia, projektowania, dostarczania – w domyśle wszystkiego wszędzie – ale w szczególności szkoleń i narzędzi, środowisk służących rozwojowi, uczeniu się ludzi i całych organizacji.
To o wiele szersza i głębsza zmiana niż jakakolwiek poprzednia. Wyzwaniem jest więc sposób uczenia ludzi korzystania z dobrodziejstw teraźniejszości, innowacyjnych urządzeń i technologii. Nauczyć ich myślenia, że technologia i zmiany w tym zakresie są pożyteczne, przynoszą zmiany jakości życia – na lepsze.
Wyzwaniem jest również łączenie dorobku technologicznego i ludzi w jeden ekosystem dalszego rozwoju innowacji. Raport „Technologie w służbie społeczeństwu. Czy Polacy zostaną społeczeństwem 5.0?” 1 „znaczna część pracy w Polsce zajmują czynności, jakie mogą zostać zautomatyzowane do 2030 r.”, a dalej powołując się na inny Raport 46% pracowników w Polsce jest zdania, że automatyzacja stwarza ryzyko dla istnienia pewnych miejsc pracy.2 Ekonomiści wskazują, że do 2022 r. globalnie 75 mln miejsc pracy może zniknąć z uwagi na zastąpienie pracy ludzi pracą robotów a na to miejsce pojawi się 133 mln nowych stanowisk, w wyniku rozdzielania „zadań” pomiędzy ludźmi, maszynami i sztuczną inteligencją. 3 Ludzie w tym układzie sił nadal będą potrzebni do inteligentnej kontroli i oceny informacji, a także do podejmowania kluczowych decyzji, często w czasie rzeczywistym. Nie będą już wykonywać wyspecjalizowanych zadań, ale obsługiwać różne, często bardzo skomplikowane procesy i to w odpowiedzi na bieżące potrzeby i pojawiające się problemy.
Zamiast skupiać się na działaniu operacyjnym, trzeba będzie myśleć strategicznie, rewolucyjnie (disruptive thinking). W taki sposób, by zmieniać istniejący porządek i proponować całkiem nowe rozwiązania. Wręcz wytwarzać nowe potrzeby, których nikt nawet nie przeczuwał. Tworzyć nowe kategorie rzeczy, systemów, rozwiązań.
Wyzwaniem jest zatem dopasowanie kompetencji pracowników (ludzi) do nowej pracy, nowej rzeczywistości. Według raportów Eurostatu przykładowo Polacy są na końcu listy społeczeństw uczących się przez całe życie. Według tych raportów Polacy się nie uczą, nie potrafią (nie wiedzą, jak się uczyć), brakuje im świadomości potrzeby uczenia się. Taki model powoduje straty dla nich samych dziś i w niedalekiej przyszłości, ale również dla firm, dla jakich pracują. W świecie głębokich przemian, następujących w nieujarzmionym tempie jedną drogą do uczenia się jest nabywanie umiejętności korzystania z dorobku cyfrowego narzędzi szkoleniowych. Według Raportu „Technologie w służbie społeczeństwu. Czy Polacy zostaną społeczeństwem 5.0” polską edukację – szkolnictwo czekają zmiany.
Krótkoterminowo, to między innymi:
Długoterminowo to np.
Autorzy wyżej wymienionego Raportu podają również, że „reprezentanci pokoleń Y i Z do 40 r.ż. będą nawet dziesięciokrotnie zmieniać pracę”. Mowa tutaj głównie o edukacji, a w świecie uczenia korporacyjnego, czyli tam gdzie uczą się dorośli świat wygląda nieco inaczej. Tam wiele z wymienionych przeze mnie oraz Raport nadchodzących zmian już dawno się dzieje, choć wciąż jest wiele do zrobienia i będzie to proces stały. Przygotowujący Raport „Technologie w służbie …” przeprowadzili badania, z których wnioskami się podzielili, oto kilka z ciekawszych danych:
Jak nie analizowalibyśmy prezentowanych w tym Raporcie i innych jemu podobnych jedno jest pewne, że szybkie tempo zmian w świecie technologii wymaga odpowiedzi na pytanie dokąd zmierzamy: na poziomie osobistym, ogółu społeczeństwa oraz biznesu i jakich kompetencji będziemy potrzebowali do współistnienia i działania w świecie cyfrowej rewolucji. Część miejsc pracy zniknie, na to miejsce będą nowe, a inna grupa ulegnie zmianom. Jakie są więc te kompetencje „przyszłości”? To nie tylko wiedza umiejętności z zakresu obsługi zaawansowanych urządzeń czy kompetencje ICT, ale również a może przede wszystkim kompetencje osobiste i społeczne, które umożliwiają lepiej się komunikować, współpracować, rozwiązywać problemy i tworzyć nowe rozwiązania. Ludzie będą musieli być mądrzejsi od maszyn, a ich największą przewagą powinno być coś, czego nie nauczyła się jeszcze żadna sztuczna inteligencja – empatia, spryt tutaj rozumiany jako „mądrość”.